wtorek, 17 kwietnia 2012

Imagine 2

*Niall 


Wyjechałaś z mamą do Londynu, kiedy stwierdziłyście, że rodzina musi być razem i pojechałyście do twojego taty. Nie miałaś tutaj żadnych koleżanek i dni spędzałaś zupełnie sama. Nie wiedziałaś kim był twój ojciec z zawodu, ale rzadko siedział w domu. Wychodziłaś codziennie rano na jogging, bo uwielbiałaś biegać po parku, a szczególnie w tym kochałaś tę ciszę. Przez chwile czułaś się, jakbyś była w ojczyźnie, za którą tęskniłaś. Zawsze ze sobą brałaś plecak, w którym miałaś mnóstwo jedzenia i dwie butelki wody. Kiedy dobiegałaś do ogromnej fontanny przysiadałaś na ławce obok i wyciągałaś różne smakołyki dla gołębi i bezdomnych psów.
Byłaś w trakcie wykonywania rytuału z piosenką rozbrzmiewającą w słuchawkach. Melodia sprawiała, że trochę zwalniałaś tempa, by biec w jej rytmie. Usiadłaś standardowo na tej samej ławeczce co zawsze. Twój ulubiony kawałek był na opcji ‘ Powtarzaj ‘  . Poczułaś lekkie drgnięcie drewna, co oznaczało, że właśnie ktoś usiadł obok ciebie. Nie chciałaś przechylić czapki, żeby się przyjrzeć, aby to nie było zbyt podejrzane. Rozrzucałaś ziarna dla gołębi, ale coś powiedziało ci, że musisz zobaczyć, kto jest twoim sąsiadem. Ukradkiem wyjęłaś jedną słuchawkę z ucha tak, by tajemniczy osobnik nie dostrzegł twojego zainteresowania. Zdjęłaś fioletowe nakrycie głowy, niby poprawiając włosy.
Obok ciebie siedział bardzo przystojny blondyn w białym polo, czarnych spodniach, fioletowych butach i co śmieszne, miał na sobie taką samą czapkę jak ty.
Patrzył na ciebie, przyglądając się twojej figurze. Trochę speszyło cię to, że patrzył na ciebie w taki dziwny frustrujący sposób.
- Emm… Czemu tak patrzysz? – spytałaś. Chłopak oblał się rumieńcem i wtedy przyjrzałaś się dokładniej jego twarzy. Bił nim nie kto inny jak Niall Horan. Przyjaciel Liama Payne’a, w którym tak się kochałaś.
- Fajną masz czapkę – uśmiechnął się sam do siebie wbijając wzrok w podłogę.
-… Dzięki, ty też. Emm jesteś Niall, tak? Ja jestem (T.I)
- Miło cię poznać . – Niczym gentelman poczekał, aż to ty podasz mu rękę. Niestety, kiedy chciałaś to zrobić  niechcący zahaczyłaś palcami o słuchawkę, która z impetem wyrwała kabel, a na całą okolicę rozległa się solówka Nialla w ‘ More Than This ‘ .
- Cholera – zaklęłaś. Chłopak zachichotał.
- Masz coś do picia? – spytał.
- Tak, mam – wyjęłaś z plecaka butelkę zimnej wody – weź sobie, mam jeszcze jedną.
- Dzięki, karmisz gołębie? Lubią to jeść?
- Tak, chyba tak.
- A dobre to?
- Nie wiem, nie próbowałam, a chcesz? – zaśmiałaś się w duchu.
Chłopak sięgnął garść ziarenek, potem skonsumował jedno wybrane przez siebie.
- Mmmm! Słonecznik ! – wrzasnął, aż ptaki zlękły się i odleciały, Jednak po chwili zauważyły, że blondynowi przykro i kiedy rozrzucił przed nami, wróciły.
- Jesteś bardzo ładna, wiesz? – walnął ni z gruszki ni z pietruszki.
- Oh, dziękuję… - zmieszałaś się. – nikt mi wcześniej tak nie mówił.
- Wychodzisz kiedyś z domu? Gdzie mieszkasz?
- Na Water Street 67. Nie, raczej nie wychodzę.
- Może czas to zmienić? – zamrugał dwukrotnie i zrobił uroczą minę.
- Proponujesz coś? – zaryzykowałaś z pytaniem.
- Tak, dzisiaj może hmmm… przyjdziesz do mnie? Będzie taka kameralna imprezka…
- W sumie… czemu nie. – spojrzałaś na zegarek.  – Jejciu, muszę lecieć zrobić obiad. – wepchnęłaś chłopakowi do rąk woreczek z ziarnami słonecznika – Miło się rozmawiało, do zobaczenia ! – rzuciłaś i pobiegłaś do domu.
Jako, że zapomniałaś dać mu swój numer, od siedemnastej czekałaś, aż po ciebie przyjedzie. Byłaś gotowa. Miałaś na sobie rurki, śliczną białą koronkową koszulę, biało-czarne szelki w paski i ciemne trampki.
O ok. 18 zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Ja otworzę ! Zawołała do mamy, która siedziała przed telewizorem.
Na progu twojego domu stał Niall Horan, który wyglądał niczym bożyszcze. Koszula kolory błękitnego pasowała do jego oczu, czarne spodnie i  białe adidasy.
- Wychodzę, nie wiem kiedy wrócę ! – wrzasnęłaś, zgarnęłaś płaszcz z wieszaka i czmychnęłaś przez drzwi. Jak się okazało, mieliście iść pieszo. Zespół mieszkał trzy przecznice obok  ciebie. Rozmawialiście o zainteresowaniach i wpadliście we wspólny temat. Potem Niall ostrzegł cię.
- Chłopcy mogą być już nieźle wstawieni, więc nie zwracaj na nich uwagi.
Wpuścił cię do domu, w którym było pare znanych ci osób.
Oczywiście poznałaś Louisa, Zayna, Harrego i przeprzystojnego Liama, ale nie obyłoby się także bez Danielle i Eleanor.
Siedzieliście na kanapie, skusiłaś się na jednego drinka. Zayn gadał jakieś głupoty, Styles przytakiwał mu, ale patrzył na tyłek jakiejś blondynki. Eleanor i Louis poszli na taras porozmawiać w spokoju, a kiedy zobaczyłaś Peazer całującą Payne’a zauważyłaś, że mimo tego, że jest on taki przystojny, nic do niego nie czujesz. W ciągu jednego dnia twoje uczucia obróciły się w kierunku kogo innego.
- Zatańczysz? – spytał Malik uroczym głosem i próbował zaczarować cię oczyma.
- Tee… Zayn. – naburmuszył się Horanek.
- Spokojnie, nie zjem jej – odparł i pociągnął mnie za rękę.
Była jakaś szybka piosenka, której nie znałam. Mulat wywijał mną na parkiecie niczym lalką, a pod koniec podziękował i pocałował w policzek. Niall to zauważył i zasmucił się. To nie był jeszcze koniec kawałka, więc podeszłaś do blondyna, chwyciłaś go za rękę i wywiodłaś na dywan. Właśnie mieliście zacząć tańczyć, kiedy skończyła się piosenka. W wzmacniaczach słychać było ‘ Mote Than This’ . Nie obchodziło cię to, że do tej melodii da się tańczyć tylko w jeden sposób.
Kręciło ci się w głowie. Złapałaś ręce blondyna i  naprowadziłaś je na talię, a swoje usadowiłaś na jego ramionach. Wtuliłaś się w niego i zaczęliście płynąć w rytmie, powoli aczkolwiek subtelnie.
- Dlaczego zasmuciłeś się, kiedy Zayn skończył ze mną tańczyć?
- Ponieważ on może zdobyć każdą dziewczynę. Jesteś zbyt wspaniała, żebym zniósł to, że mogłabyś teraz iść z Malikiem gdzieś w ustronne miejsce i całować się z nim czy coś.
- Nie chciałabym… - odparłaś i odsunęłaś się by spojrzeć mu w oczy. – ale wiesz, z tobą i owszem.
- Ale mnie żadne ustronne miejsca nie obchodzą – uśmiechnął się szyderczo.
- Mnie też nie… - cmoknęłaś go w policzek.
Wtedy jedną dłonią naprowadził twoją głowę, żebyś ‘lepiej go widziała’ i delikatnie, ale bardzo uroczo dotknął twoich warg swoimi.



Dedykacja dla @HopeOfficial , @woman_mad, @DirectionFeverX i wszystkich HORANOWYCH. 

11 komentarzy:

  1. JAAAAAAAAAAAAAAA :D KURDE KURDE KURDE XD SIKAM SIKAM :D NIE ZASNE CHYBA NOOOOO :D ZAJEBISTE *_____________*

    OdpowiedzUsuń
  2. SUPER JEST! CHCE WIĘCEJ! :o @DirectionfeverX

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebistee to jest! <333 pisz daleeej! :D Naprawde super , czekam na nastepny imagin . <333

    OdpowiedzUsuń
  4. Boooooż kooooooocham cie. ;p <333
    dodawaj więceej. :D <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny jest...rozpływam się. Więcej o Niall'u proszę;*

    OdpowiedzUsuń
  6. 3 słowa:
    BOSKIE
    BOSKIE
    PRZEBOSKIE ;)
    Prosimy o więcej ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. padam ;P super ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ten jest moim ulubionym imaginem .;* jak narazie oczywiście .;D

    OdpowiedzUsuń
  9. noooo fajne jest , podoba mi sie :D zapraszam do mnie:
    http://neverbackdown1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. *_____*
    NIALL <3
    wszystkie imaginy są genialne :D

    OdpowiedzUsuń